piątek, 15 lipca 2011

osiemnaście.

o. dawno mnie tu nie było.
skąd się wzięła mania na słowa hejcić, hejter? to jest jakiś koszmar. obecnie nie możesz już czegoś nie lubić, co lubią wszyscy, bo dostaniesz łatkę hejtera, która nie jest pozytywna. jak człowiek się zna na muzyce (tak, znam się), to przysługuje mu prawo osądzenia, że coś jest beznadziejne. ba. mimo, że każdy zna moją nienawiść do pewnych zespołów/artystów, to kiedyś to było szanowane, teraz jestem tylko hejtującym dzieciakiem. jeżeli nie podoba Ci się jakaś twórczość, która jest ostatnim krzykiem mody, lepiej się nie odzywaj. uznają Cię wtedy osobą unoszącą się ponad nich. nie rozumiem. dlaczego tak jest.

4 komentarze:

  1. zapożyczenia z angielskiego nie są niczym nowym.

    OdpowiedzUsuń
  2. akurat ja doceniam ludzi hejtujacych cos, sam to robie, nie ide za stadem.

    OdpowiedzUsuń
  3. 1) Nie ma muzyki (ani niczego innego) obiektywnie beznadziejnego = Twoje stwierdzenie, że jakiś wykonawca jest beznadziejny jest równie prawdziwe jak zupełnie odmienne zdanie np. moje.

    2) Nie wydaje mi się, żeby określenie "hejter" było pejoratywne. Akurat moim zdaniem do Ciebie pasuje i to pozytywnie :)

    OdpowiedzUsuń