podwójne B, czyli burżuazyjna buntowniczka, to chyba najlepsze określenie mojej osoby. dosyć zauważalna w towarzystwie (i nie tylko z powodu neonowej garderoby), z wybujałym ego, czasem mówi o kilka słów za dużo, a do tego rozchwiana emocjonalnie. uzależniona od muzyki każdego rodzaju, aż można odnieść wrażenie, że ma rozdwojenie jaźni.